Szyję, splatam, pełen serwis! ;)
Dawno temu żartowałyśmy z Mamulą moją, że my z naszą rodziną to byśmy mogli jakąś komunę utworzyć. Albo taki urodowo-imprezowy multizakład 😉 Ona by wszystkich obszywała w wyjściowe kiece, ja bym załatwiała kwestię biżuterii, a potem taka wzięta w obroty delikwentka trafiałaby na fotel kuzynki, która ogarniałaby oszałamiający uczes. Na koniec zrobioną na bóstwo Klientkę…