Ślubny komplet z granatami
… czyli kolejny projekt ślubny zrealizowany na specjalne życzenie 🙂
… czyli kolejny projekt ślubny zrealizowany na specjalne życzenie 🙂
Holy moly! Takich długich kolczyków ślubnych to jeszcze nie robiłam! I to do tego szerokich, z mnóstwem dzyndzadełek i fruwajków 😉 Ale jedno trzeba przyznać, Klientki to czasem fajne projekty potrafią wymyślić 😉
Tak to jest w tym handmade’owym światku, że upominki krążą, jak wirus grypy jesienią 😉 Raz coś do człowieka nieoczekiwanie dociera (a do mnie to już szczególnie często), innym razem samemu ma się okazję coś drobnego puścić w świat 🙂 Ode mnie dziś w drogę do Warszawy wyruszają takie kolczyki 🙂
Moich kompletów damsko-męskich, spinko-kolczykowych macie już pewno po dziurki w nosie, ale… i tak Was jeszcze podręczę, bo niedawno Wam obiecałam, że pokażę ten zrobiony dla Ani od Silver Shade’owych Cosmiców 😉 Odgrzebałam foty na dysku i oto jest 🙂
Jakiś czas temu dostałam nieoczekiwanie wiadomość od Pani Kasi, dla której wykonywałam kolczyki ślubne Adora w złocistej odsłonie kolorystycznej…
Przed takim dylematem stanęła Ania, kiedy chciała, aby wykonać dla niej komplet: spinki do mankietów + kolczyki, na prezent dla pary 🙂
Dostałam jakiś czas temu przesyłkę. Pocztowa nowa opcja – MiniPaczka. Obniuchałam opakowanie, oszacowałam przydatność owej co celów wysyłki mojej biżu, stwierdziłam praktyczną bezużyteczność (bo polecony jednak nadal ciut tańszy i zdecydowanie mniej roboty z pakowaniem i adresowaniem;)), a potem natchnęło mnie, sama nie wiem czemu, doprawdy, żeby może zerknąć co to i od kogo 😉…
Zaczęło się niewinnie, dokładnie tak, jak najczęściej zaczynają się największe wydarzenia i najważniejsze chwile 🙂
Szewc bez butów chodzi, jak to mawiają, a szewca córka, która też jest szewcem, to już w ogóle 😉 Czasem jednak jakiś obuw przyodziać wypada, oj, wypada (tak metaforycznie, jak i dosłownie), a jak biżuteryjka biżuteryjkę na ślub zaprasza, i to jeszcze w charakterze świadka, to się bez kolczyków przecież pokazać nie godzi, co nie?
Kolejne plecionki, bo co się będę ograniczać :))) I co ciekawsze – te też są z podróży 🙂 Powstały w zdecydowanej większości w trakcie zlotu biżuteryjek na Roztoczu, z końcem maja 🙂 Razem z dziewczynami z Krakowa, jedną rodzynką wrocławską i jedną przemyską, wybrałyśmy się w gości do Gosi – PiLLow i tam twórczo spędziłyśmy…
Brak produktów w koszyku.