Od czapy, ale do pary ;)
Zawsze jakoś tak dziwnie się czuję wrzucając do butiku pojedyncze biżuty, takie od czapy, bez towarzyszącej im kolekcji 🙂 Nie wiem skąd mi się to bierze, chyba przyzwyczaiłam się do tego, że pracuję grupami – w ten sposób robię zakupy, gromadzę materiały, potem je przerabiam, fotografuję, obrabiam zdjęcia i pakuję na kopalniane półki. Nawet pomysły na biżuterię też mi się rodzą kolekcjami 😀
Jedna z moich sympatyczniejszych Klientek kiedyś dawała mi radę, że lepiej robiłabym wrzucając do sklepu po troszkę, małymi partiami. Dziś trzy pary kolczyków, jutro bransoletka, za cztery dni dwa naszyjniki. I wiecie co? Nie sposób odmówić jej racji, serio. Ja z chęcią bym tak robiła i na dobre by mi wyszło, ale jakoś… nie potrafię 😀 To jest silniejsze ode mnie 😉
I dziś, gdy wstawiłam do Kopalni jedną jedniusieńką parę agatowych kolczyków, które powstały na zamówienie ultracierpliwej Michaliny (a nie mówiłam? Michalin jak mrówków! ;)) to jakoś tak nie mogę na to patrzeć. Łyso to wygląda… Swary, Swary, Swary, Swary i jeden agat od czapy 🙂 Chyba nie będę na swoją własną stronę zaglądać, bo mi ciężko na sercu. Albo wstawię szybciej jakieś nowości (oczywiście w kolekcji, a jakże! ;)), żeby te jedne agatowe kolczyki odpłynęły na dalsze strony i nie mierziły mnie swoim widokiem. 🙂
Wstaw szybciej jakieś nowości, bo mi już tęskno za nowinkami, a wkrótce trzeba kupić prezenty pod choinkę, więc przydałoby się 😉
No właśnie, nowości, nowości!!! Czekam niecierpliwie :)))
Oj… nowości… no tak…
Nie no, nowości będą i ja mam tonę biżutów czekających już po rok i dłużej na wstawienie. Tylko jakoś mi to nie idzie 😉
Ale skoro wołacie, to się sprężę, szczególnie, że ten agat pojedynczy wisi i straszy 😉
Tylko nie wiem co wstawić najpierw… hmmm… kolorowe liście w żywicy? Liście minerałowe w srebrze? Swarovskie? Weneckie jak w kolekcji Venezia? Ceramikę? Koral? Jaspisy? Agaty? Bo mam jeszcze pawie pióra i muszle jak w kolekcji Powiew lata, ale to chyba już nie ta pora roku 😉
No nie mogę się zdecydować! 😉
A pewna Michalina 😉 podsunęła mi jeszcze myśl o szkle dmuchanym i teraz mnie to męczy… Hmm… zrobiłoby się jakieś dmuchaki 😉
(czemu doba ma tylko 24 godziny?)
ALEŻ PRZECIE ONE SĄ PIĘKNE 🙂
“Albo wstawię szybciej jakieś nowości” będzie to znaczyło, że ktoś Cię podmienił babo! Słowo “szybciej” czy “wcześniej” do Ciebie po prostu nie pasuje 😉
Śliczne te kolczyki.
To mówiłam ja – fanka kryształków 🙂
Ostatnio niepokojąco często oglądam właśnie agaty w Twej Kopalni i dojrzewam 🙂
Życzę miłego i pogodnego weekendu 🙂
Taaak, dmuchane szkło………… :-))))
Założę się, że bez względu w jakiej kolejności wstawisz ślicznoty, będziemy je podziwiać bez końca 🙂 Może alfabetycznie? 😉 Albo od końca (w stosunku do kolejności, w jakiej wymieniłaś tutaj?) :-):-):-)
PS Tak na marginesie chciałam powiedzieć, że “mój” stworek jest najpiękniejszy 😉
Moniczko, czyli mówisz, że jak? Najpierw dmuchaki, a potem muszle spóźnione o dobry kwartał, dalej pawie pióra, które Halinka wołająca o nowości kupowała już spod lady dobry rok temu 😉 a potem znów agaty? 😀 Hłe hłe, to zobaczymy jak to wyjdzie 😉
Ale zanim co, to Wam jeszcze pokażę czego się w zeszły weekend nauczyłam 🙂 Czad na kółkach, serio 😀 Wsiąkłam, choć jeszcze słabo mi idzie 😉
Niech no tylko fotki znajdę na dysku (też macie taki burdel w komputerze jak ja? Założę się, że nie. Nie wiem jak to opanować… ;))
Stay tuned 😉
A w ogóle to zapomniałam Ci napisać jeszcze, że stworka fajnego masz 😀 Ja go w panelu administracyjnym widzę ciut większego niż tu się pokazuje, i tam wygląda jeszcze lepiej – jak przekręcona truskawka z trojgiem oczu, króliczymi uszami i na dodatek w niebieskich kaloszach i żółtych rękawiczkach 😀 😀 😀
Tak tak szkło (kurczę ile ja tu fachowych określeń poznałam 😀 ).
Ja tam burdelu w kompie nie mam 🙂 Komputer to chyba jedyne miejsce, gdzie mam wszystko jak należy 🙂 (nie licząc folderu ze zdjęciami, które udało się magikowi odzyskać po padnięciu komputera i utracie wszystkiego – ale nawet one są wszystkie wrzucone do jednego katalogu i kiedyś na pewno je uporządkuję).
Trzecie oko u stworka dostrzegłam po oględzinach z nosem na monitorze (okulary zostawiam w pracy 😉 ). Ale kaloszy nie mogę dojrzeć 😉
Bo to są kalosze z takimi bardzo wąskimi cholewkami 😉 Ale są! Są!
🙂
Czyli szczupłe nóżki ma 🙂 Ideał? 😉
Jak dla mnie, możesz wstawić wszystko na raz :)))
I tak mi będzie mało! 😉
Ja proszę o dmuchaki, a namawiam na wstawienie pawich piórek, niech inni też wiedzą, co mnie udało się “wysępić” spod lady 😀
Nie, żebym się upominała, ale zdaje się ktoś tu obiecał szkło dmuchane i inne cuda…. Doczekamy się MOJA DROGA???? O mailu nawet nie wspominam…. 😉
O matulku! Biją mnie tu! Biją!
Nowości zapowiedziane, więc się już nie wywinę. A mail in progress, tylko ten progress prawie niezauważalny 😉 Ale jutro do Ciebie doczłapie już całość, jakem marisella. Będziesz miała w sam raz przerywnik między wyrzucaniem studentów z uczelni a odbieraniem im stypendiów 😉 (czy co tam masz zaplanowane na jutro :D)
O to czekam na nowości 🙂
A na jutro mam zaplanowane jeszcze nie wiem co 🙂 Już wiem!!! Spacer z dziewczynami i sesja fotograficzna w naszym pięknym parku 🙂
Przede mną bowiem wolny weekend 🙂
Oooooooo…. a co to jest wolny weekend? 😉
Wolny weekend to taki weekend, kiedy sprzątasz, gotujesz pracochłonny obiad, prasujesz, pierzesz, targasz ze sklepu jedzenie na następny tydzień, układasz wieże z klocków do upadłego, milion razy tłumaczysz, że nie trzeba wywlekać wszystkiego z szuflad etc 🙂
Nic mi nie wyszło z moich fotograficznych planów 🙁 Cóż, kolejny wolny weekend już za tydzień, może wtedy się uda…. Ależ piękne te liście w Kopalni, napatrzeć się nie mogę 🙂