Czterolistna koniczynka
|

Get Lucky! :)

Są czasem w życiu ludzie tylko na chwilę. Pojawiają się po to, żeby poprawić nam nastrój, powiedzieć miłe słowo, przekonać, że nasze decyzje są słuszne, zachowanie właściwe, a wybory trafne, nawet jeśli pozornie wcale na to nie wygląda. Że jeśli coś się nie udaje, to nie ma się co przejmować, bo to nie nasza wina,…

Pierścionek z kocią łapą
||

Blogowy paradoks i Mikołajki w połowie kwietnia :)

Oświeciło mnie ostatnio, że w prowadzeniu bloga tkwi zasadniczo pewien paradoks. Otóż gdy nie pojawiają się na nim żadne teksty, to nie dlatego, że nic się nie dzieje, tylko właśnie dlatego, że dzieje się aż za wiele i nie ma czasu o tym wszystkim w klawiaturę klepnąć, zwyczajnie doby brakuje 🙂

Kocia zawieszka na kieliszek
||

Z nim sypiałam w Warszawie!

Notka wprawdzie miała zasadniczo mówić o czym innym, ale tak to już jest, że gdy w grę wchodzi TEN TEMAT, wszystko inne zbacza na dalsze tory. W planach miałam, kontynuując o drobnych upominkach, pokazać Wam, co jakiś czas temu zrobiłam dla pewnej znajomej. Kiedy jednak myślałam, od czego by tu zacząć, moje myśli ciągle krążyły…

breloczek na zamówienie
||

Brelok bardzo osobisty :)

Nie będzie pewno dla nikogo szczególnym zaskoczeniem, jeśli zdradzę, że bardzo lubię swoją pracę 🙂 No dobrze, może i zdarza mi się pomstować to na pocztę, to na jakiś urząd, narzekać na papierologię, czasem przeczytam w mailu coś nieprzyjemnego, czasem wkurzam się, gdy ktoś z biżu-podwórka kradnie moje foty albo dostawca robi mnie w konia,…

|

Imienna zakładka do książki :)

Studenci w akademikach podpisują ponoć swoje kubki, pracownicy oznaczają jedzenie w korporacyjnych lodówkach (znacie ten dowcip: Przy śniadaniu rozmawiają dwie blondynki: “Wiesz, nigdy nie mogłam zrozumieć co za głupiutcy ludzie nadają jedzeniu imiona.” “No właśnie, czy ta kanapka wygląda niby jak Mariusz?” ;)), pamiętam też czasy, kiedy długopisy w urzędach miały napis Wróć do mnie. Okazuje…

|

Na dobry start świeżej jeszcze firmy :)

Tylko zobaczcie co dostałam niedawno 🙂 Kasia nie mogła już dłużej znieść, że podczas wszelkich targów branżowych swoim kontrahentom podaję dane do faktury nagryzmolone ręcznie na jakichś świstkach 😉 I gdy tylko znalazł się pretekst, wykorzystała go, aby przygotować dla mnie i podarować mi moje nowe wizytówki z danymi firmy 😀 Wiedziała, że sama się…