Kolejne kolczyki, które powstały całkiem niedawno, zupełnie przypadkiem 😉 W zamyśle Ahtystki miała to być falista w kształcie bransoletka. Zamiast tego wyszły kolczyki w kształcie markiz, oba łącznie z setki kryształów Swarovskiego. Do ślubu idealne 🙂
Czy muszę dodawać, że mam już plan na większą serię takich w różnych kolorach, a do tego, gdyby było mało, na jakiś naszyjniczunio? 😉
A gdzie link do butiku, hę? :>
Takie przypadki to dobra rzecz… Te wyglądają bardzo zimowo, lodowe kryształki 🙂
zachwycające są:)