Klony szukają domu – mają już bardzo mało czasu!
Klony, dwa psiaki, które trafiły do nas na tymczas podczas przedpowodziowej ewakuacji krakowskiego schroniska, mają coraz mniej czasu na znalezienie domu, z końcem września będą musiały wrócić do schroniska. Taki jakiś ich pech, że wielu ludzi się nimi interesuje, wielu się podobaja, ale nikt nie chce lub nie może dać im domu 🙁 Klony miały spędzić u nas tylko kilka poewakuacyjnych dni i choć bardzo tego nie chcemy, jeśli nie znajdziemy dla nich nowego, wspaniałego właściciela, za trzy tygodnie będą musiały wrócić do azylu 🙁
Ponieważ grunt pali się nam już pod nogami, bardzo Was prosimy:
- jeśli rozważacie przyjęcie pod swój dach psiego towarzysza, a jesteście odpowiedzialnymi ludźmi, którym można powierzyć takie skarby, zastanówcie się nad Liskiem i Owcem. One naprawdę potrzebują człowieka, dobrego domu i miłości, a w schronisku nikt im tego nie da. Zdaję sobie sprawę, że adopcja dwójki wydaje się poważną sprawą, ale tak naprawdę – Klony są jak jeden pies w dwóch ciałach. Obowiązków jest przy nich tyle, co przy jednym psie, a radości dają za dwoje 🙂 W razie czego, Klony można bez problemu niezobowiązująco poobserwować sobie u nas przy kawce, chętnie też wybierzemy się z nimi na dłuższy spacer po Krakowie, jeśli dzięki temu pojawi się choć cień szansy, że wpadną komuś w oko 🙂
- jeśli natomiast jesteście pewni, że nie możecie przyjąć psów pod Wasz dach – proszę, bardzo proszę – popytajcie rodzinę, znajomych, rozpowszechnijcie informację o Klonach gdzie się da. Gdzieś w tej 38-milionowej Polsce musi być tej jeden, jedyniuteńki człowieczek, który je pokocha… Nie pozwólmy im wrócić do betonowego boksu, gdzie nikt ich nawet nie zabierze na spacer 🙁
Klony to naprawdę wspaniałe psy, które:
– są odrobaczone, zaszczepione, wykastrowane i zachipowane (pełen serwis 🙂 )
– są nauczone czystości, chętnie chodzą na spacery
– są energiczne, uwielbiają zabawy, ale wiedzą, kiedy trzeba zachować spokój i dać człowiekowi chwilę wytchnienia
– lubią dzieci i inne zwierzęta, nie są agresywne w stosunku do kotów (gonią tylko muchy 🙂 ), choć muszą się do nich troszkę przyzwyczaić
– dadzą się zagłaskać na śmierć i nigdy nie dość im przytulania
– są dość małe (12 kilo i wzrost przed kolanko)
– bez problemu zostają w domu same na kilka godzin (mogą mieszkać z osobą pracującą), nie skuczą ani nie niszczą mieszkania
– zostały odłowione z działkowej pseudohodowli, 3 lata spędziły w schronisku, a mimo tego mają nieskończone pokłady radości, które przekażą swojemu właścicielowi, tak jak nam przekazują każdego dnia
– dojadą do Was z naszą pomocą niezależnie od tego, gdzie mieszkacie.
Mnóstwo zdjęć Klonów znajdziecie tutaj:
http://picasaweb.google.pl/MajeczQa/KLONYDoAdopcji#
oraz na ich stronie internetowej:
https://marisella.pl/klony/