Zapomniana sówka leśna i drobne candy książkowe :)

Właśnie mi się przypomniało, że razem z nowymi zakładkami miałam wstawić do butiku jeszcze jedną starszą sztukę, zrobioną kiedyś tam po coś, już sama pamietam jak przez mgłę 😉 Ale mi się zapomniało, normalka 🙂

Miałam też prosić Was w poprzedniej notce, żebyście podrzucili mi tytuły jakichś wartych przeczytania książek, skoro już temat czytelniczy się pojawił, bo coś ostatnio nie mogę trafić na nic zwalającego z nóg. Ale to też mi z głowy wypadło 😉

Teraz za to nadrabiam te podwójne zaległości: pokazuję uroczą Sówkę Leśną z listkiem na głowie 😉

i chętnie oddam ją w dobre ręce 🙂 Innymi słowy – na szybko wpadło mi do głowy drobne candy 🙂 Nad czymś lepszym pomyślę osobnym torem, a póki co ogłaszam, że każdy, kto umieści komentarz pod tą notką i wpisze w nim tytuł książki, którą poleca do przeczytania, weźmie udział w losowaniu Sówki Leśnej w formie zakładki 🙂

Książki moga to być najróżniejsze, bo nigdy nie wiadomo, na co ciekawego można przypadkiem trafić 🙂 Jestem więc otwarta na wszsytkie propozycje. No, może prawie wszystkie – oszczędźcie mi w miarę możliwości fantastyki, bo na samo słowo wyrastają mi kolce na grzbiecie (jest to antypatia niczym nieuzasadniona, coś w rodzaju “Nie próbowałam, ale i tak nie lubię”, za to bardzo silna ;))

Ilość proponowanych pozycji nieograniczona (trzeba mieć co robić do końca życia, a co ;)), a czas, powiedzmy, do końca stycznia 🙂

Jeśli chcecie, aby więcej osób dowiedziało się o zabawie, możecie umieścić u siebie na blogu, facebooku czy innym takim mój banerek linkujący do tej notki:

aczkolwiek nie będę bić linijką po łapach, jeżeli ktoś nie będzie miał ochoty 🙂

Ty, którzy nie wiedzą, co to w ogóle jest candy, o co chodzi i z czym to się je, polecam sięgnąć np. do notki z poprzedniej takiej zabawy 🙂