Dziś wieczorem…
… muszla w wydaniu wieczorowym 🙂
… muszla w wydaniu wieczorowym 🙂
Po kolczykach na długaśnych rurkach przyszła pora na coś krótkiego 🙂 W ogóle muszę Wam przyznać, że mam ostatnio fazę (poza fazą na kogel-mogel ;)) na skrajności i pałam miłością albo do form długaśnych, albo do biżuterii maleńkiej i dyskretnej. Jakoś tak sama nie wiem czemu 🙂
Kolejne kolczyki, które powstały całkiem niedawno, zupełnie przypadkiem 😉 W zamyśle Ahtystki miała to być falista w kształcie bransoletka. Zamiast tego wyszły kolczyki w kształcie markiz, oba łącznie z setki kryształów Swarovskiego. Do ślubu idealne 🙂
Ja Wam mówię, ciężkie jest życie biżupstrykacza. Już pal licho zimę i zimno, ale jak, jak można pracować z takim pomocnikiem, co to w nosie ma kompozycję zdjęcia i to, że ja planuję mieć białe tło bez futrzastych dodatków? Że planuję mieć zdjęcie BEZKOTA?
Nieco ponad miesiąc temu pokazywałam naszyjnik, który udało mi się na zamówienie jednej z Klientek wykonać jako dopełnienie kompletu (bransoletka + kolczyki) Ashley. Dziś z kolei pora na kolejne świecidełko dopełniające całości – ślubny grzebyk do włosów wypleciony na specjalne zamówienie Pani Alicji, która w tę sobotę bierze ślub (sto lat! sto lat! :))
Wpadły mi ostatnio w ręce elementy wysadzane cyrkoniami. Spodobały mi się od pierwszej chwili i od razu widziałam je oczami wyobraźni w ślubnej biżu 🙂
Fuksja z miętą – letnie połączenie kolorów podsunięte mi przez pewną forumową koleżankę, a zarazem Klientkę 🙂
Brak produktów w koszyku.