Gość niedzielny
W deszczowy poranek odwiedził mnie taki oto niepozorny gość 😉
Gość podszedł na kraj stopnia, spojrzał nieśmiało w dół…
– Ojej, strasznie tu wysoko… – pomyślał.
– … ale dam radę! – dodał natychmiast.
– Udało się!
I co? Może i powoli, ale ważne, że do celu 😉