I po wakacjach, na złoto :)
Wakacje marisellowe się skończyły, i odgrzebawszy się ciut z zaległych zamówień, wracam do dalszego wstawiania prac, które długo doczekać się tego nie mogły 🙂
Wakacje marisellowe się skończyły, i odgrzebawszy się ciut z zaległych zamówień, wracam do dalszego wstawiania prac, które długo doczekać się tego nie mogły 🙂
Wprawdzie zdarzyło mi się od jednej z moich najsympatyczniejszych Klientek dostać kiedyś życzenia, które powaliły mnie na kolana, a brzmiały, ni mniej, ni więcej, tak: “(…) żeby te czarne dziury już nie wchłaniały tylko pozostawiały w stanie permanentnego wyplucia“, trudno jednak ukrywać, że póki co wciąż czekają one na spełnienie 🙂
W butiku kolejne nowości, tym razem spod znaku szkła weneckiego. Piękne, oryginalne korale ubrane w srebro tym razem w odsłonie jesienno-zimowej.
Są takie pomysły, które drzemią mi w głowie, ale raz wykorzystane nie dają spokoju. Kiedyś już, dość dawno temu, wymyśliłam sobie sztyfty lutowane srebrem z dłuuugich rurek w wersji prostej i pokręconej 😉 Sztyfty zrobiłam, kolczyki powstały, ale ta forma spodobała mi się na tyle, że ciągle wierciła mi dziury w mózgu wołając o więcej…
Rok temu złoto-krystaliczne ślubne kolczyki powstały na prośbę Dominiki, a w tym roku w gronkach przed ołtarzem stanie Magda 🙂 Na jej życzenie (po przeczytaniu gronkowej notki i pozostawieniu komentarza – ah ta technika! ;)) zeszłoroczny wzór odtworzylam w odcieniu Crystal Silver Shade, który zdaniem przyszlej Panny Młodej zdecydowanie najlepiej pasował do sukni ślubnej 🙂
Brak produktów w koszyku.