Jeśli komuś przyszłoby do głowy polubić moją Kopalnię srebra, Walentynki są ku temu doskonałą okazją! Czyż nie? 🙂
Choć mój butik na Facebooku obecny jest już od jakiegoś czasu (mam nawet niemal setkę fanów, jej! dla setnego będzie trzeba chyba przygotować jakiś drobny upominek :D), dopiero dziś przyszło mi do głowy, aby się tym pochwalić w tym miejscu 🙂
Jeśli wiec jesteście entuzjastami serwisów społecznościowych, możecie być na bieżąco z marisellową twórczością dodając do lubionych stron mój fanpage, ten o tutaj 🙂
A kto jest ciekaw, co u mnie prywatnie, może subskrybować także to, co dzieje się u mnie samej, choć do tego nie namawiam, bo o niczym ciekawym na co dzień nie piszę – ot, od niespełna roku (ależ to minęło!) niestrudzenie szerzę miłość do gorącego kakao i słodkiego koglu moglu oraz piszę o tysiącu spraw zupełnie dla życia ludzkości niekluczowych 🙂 Zbyt strasznych, zabawnych lub ciekawych, żeby o nich znajomym słowem nie wspomnieć, ale zbyt błahych, aby osobną notkę dedykować im tutaj 🙂