Natknęłam się ostatnio na jednym biżuteryjnym forum na prześmieszne zakładki Gagatki. Sami spójrzcie:
Czyż ten demonicznie uśmiechnięty kot i nielekko nadgryziony ser nie są super? 😀
Gagatka ma u siebie jeszcze masę podobnych filcowych tworów, wśrod których jest mój chyba ulubiony brat kameleona Zygmunta:
A skoro już mowa o maskotkach szytych z arkuszy filcowych, muszę się Wam pochwalić, kto mi na codzień towarzyszy w pracy 🙂 To Kanarek Hieronim, tym razem cacko nie autorstwa utalentowanej Gagatki, tylko przezdolnej Eight:
Rozpogadza nawet najmniej słoneczne dni 😉