Fuksja z miętą – letnie połączenie kolorów podsunięte mi przez pewną forumową koleżankę, a zarazem Klientkę 🙂 O tym, że Kasia lubi fuksję wiedziałam od dawna, specjalnie dla mniej sprowadziłam ostatnio nawet pudełeczka jubilerskie w intensywnym różu 🙂
Towarzystwo mięty zamarzyło jej się jednak stosunkowo niedawno, w związku z poszukiwaniami biżuterii do kreacji na wesele, na którym miała gościć 🙂
Przygotowałam więc dla Kasieńki kilka propozycji z kryształów Swarovskiego w odcieniach Fuchsia, Erinite i Blue Zircon, jako że wszystkie trzy do siebie bardzo pasują, na żywo nawet bardziej, niż by na to wskazywały fotografie 🙂 Część kolczyków to czysta klasyka z pięknymi kroplami briolette (w wersji krótszej:
lub dłuuuuugggaaaaaaaaaśśśśniej:
lub uwielbianymi przeze mnie Rivoli:
a część to plecione dziwa – mniejsze, czyli kolorowa wersja kolczyków Ashley:
i większe, czyli pstrokate kolczyki, dość podobne do Fern Green Geometry:
Zgodnie z moimi przewidywaniami, Kasieńce najbardziej spodobały się… te pierwsze, bez mięty 😀 😀 😀
A Wam? 🙂
Edytko, śliczne! I ślicznie sfotografowane!!
Dziękuję :*
Wszystkie piękne, ale połączenie mięty z fuksją w długaśnych dało cudo. Ta mięta, tak wogóle i poza tym baaardzo mi się podoba.
Ostatnie naj 🙂
Ooooooo nie! Nie ma anonima?! Zabiłaś go?!
Teresa – dziękuję 🙂 Ja też lubię ten miętowy odcień Erinite, a on jest tym ciekawszy, że w zależności od światła jest bardziej zielonkawy albo bardziej niebieskawy 🙂 Śliczny ogólnie, jak za miętą nigdy nie przepadałam :)))
Kasia – Anonim na razie udał się na urlop, zobaczymy co się będzie działo pod jego nieobecność… Jak nas tu spam zaleje (a takie mam przeczucie patrząc po nocy) to wróci na etat 😉
Jak rozumiem – Ty już za nim tęsknisz? 😉
Co do ostatnich – ja też je lubię, bo są takie pstrokate i niepoważne :)))
Te dłuuuuugie są boskie!!!