Najdroższe moje czytelniczki i jeszcze drożsi, z racji mniejszej podaży, czytelnicy 😉 Ostatnio z blogiem moim dzieje się coś niedobrego, co zapewne zauważył każdy, kto dodawał komentarz pod jakąkolwiek notką. Rekord dostrzegania tej anomalii pobiła chyba Agatka, zostawiając komentarze o tuuuuutaj 😉
W każdym razie przyznać muszę, że w programistyczno-zawiłych bebechach bloga zrobiło się coś takiego, że po wysłaniu komentarza ekran wygląda tak, jaby żaden komentarz się nie zapisał:
Chcę jednak upewnić Was, że komentarze się zapisują, tylko widoczne są prawidłowo dopiero po odświeżeniu strony, o tak:
Nie bardzo mam wpływ na naprawianie się tego ustrojstwa, ponieważ blog jest założony na gotowym skrypcie (czy jak to tam specjaliści nazywają ;)) tj. na WordPressie, który sam w sobie jest super, ale jak się w którejś wersji coś spinkoli, to niestety trzeba czekać do następnej aktualizacji aż naprawią 😉
W tej chwili i tak jest kapkę lepiej niż było. W czasie, gdy Gagatka pobijała wspomniany rekord, zamiast własnego komentarza przed odświeżeniem strony można było zobaczyć komentarz, który ktoś inny zostawił zupełnie kiedy indziej i przy całkiem innej notce 😉 Wyskakiwanie więc teraz jakiego anonima to przy tym nic 🙂
Tak czy owak – chciałam Was prosić o cierpliwość – mam nadzieję, że usterka się szybko naprawi i wszystko będzie działało bez zarzutu.
A gdyby ktoś miał ochotę na własne oczy zobaczyć anonima, to może sobie bez krępacji powrzucać jakieś byle komentarze pod tą notką 🙂 Proponuję rymowanki, żeby było twórczo 😉
Siała baba mak, nie wiedziała jak
a dziad wiedział,nie powiedział,
a to było tak:
siała baba mak…
No, jest anonim 😀
No miałam ten sam problem, ale mniej determinacji niż Agatka 😀
Jak w pysk Kasiu, anonim 😀
Skubany jest, co nie? Zawsze wraca! 😉
Ba, i właśnie jak go zauważyłam to doszłam do wniosku, że nawet za każdym razem wygląda tak samo 😀
Najpierw się zdublowałam, a dopiero potem zobaczyłam ogłoszenie, ech, kurde.